Już nie raz pisaliśmy, iż Techland staje się mistrzem w promocji swoich gier.
Już nie raz pisaliśmy, iż Techland staje się mistrzem w promocji swoich gier. Polski producent wpadł na kolejny pomysł, z którego skorzystać będzie bardzo trudno, ale sama idea jest na tyle zakręcona, że nie sposób przejść obok niej obojętnie.
W porozumieniu z brytyjskim sklepem GAME przygotowano edycję kolekcjonerską My Apocalypse gry Dying Light, chociaż określenie to może wydać się tutaj mało trafione. Chętni na zakup przygotować muszą bowiem 250 tysięcy funtów, a więc niemal 1,5 miliona złotych.
Trudno się jednak dziwić, skoro największą atrakcją ma być w tym przypadku... dom. I to nie byle jaki, ponieważ przygotowany na apokalipsę zombie, wybudowany przez Tiger Log Cabins. Aby jeszcze bardziej zwiększyć szanse przetrwania w pakiecie znaleźć ma sie również lekcja parkouru.
Pełny skład Dying Light My Apocalypse wygląda następująco:
- dom przygotowany na apokalipsę zombie, wybudowany przez Tiger Log Cabins
- lekcja parkouru
- mecz Be The Zombie z twórcami
- wycieczka do siedziby studia Techland we Wrocławiu
- 4x Steelbox z grami na Xbox One
- 2x Razer Tiamat
- figurka (posąg) Volatile wielkości człowieka
- noktowizor i pieluchy dla dorosłych
- dodanie twarzy kupującego dla postaci Night Huntera
Co sądzicie o tego typu pomyśle? Może macie swoje pomysły na to, co powinno znaleźć się w zestawie za tak wielką kwotę?
Źródło: vg247
Komentarze
29No chyba, że już po zmutowaniu się w zombie :P Ale z tego, co można zaobserwować w grach nie objawia się to chyba wyrośnięciem 2 pary uszu. :P
-Mamo, kupisz mi tą edycję kolekcjonerską?
-A ile ona kosztuje?
-1,5 mln zł.
-O ku**a!!!